Hackintosh Forum

w biosie mam ustawiony USBEFI ten z ktorego był instalowany os
po wpisaniu w terminal mam taka informacje:

Może być spieprzony
Co możesz zrobić to spróbować ten wolumin naprawić.
Najpierw narzędziem dyskowym a jeśli sobie nie poradzi to terminalem.

Jest jeszcze jakaś możliwość czy bede już za każdym razem odpalac z usb, jestem początkującym użytkownikiem hackintosha i nie jestem w stanie samemu sobie poradzić z takim problemem a na youtube każdy poradnik dotyczy działającej partycji.

Po tej naprawie i rozkazie >> diskutil mount /disk1s1
dysk się nie pojawia na pulpicie?

Nie pojawia się, w terminalu wyskakuje to samo co przed naprawą a w cloverze po kliknieciu mount, też nic nie pojawia się na pulpicie
Mam windowsa na drugim dysku, może tam będzie jakaś możliwość.

Możliwości jest jeszcze kilka.
Na koniec jeśli nic nie pomaga reformatuje się ten wolumin i kopiuje folder EFI z USB na EFI dysku startowego.

Możesz spróbować naprawy przy pomocy rozkazu Terminal:

diskutil repairVolume disk1s1

potem

diskutil mount /disk1s1

Próba naprawy w terminalu w dalszym ciągu pokazuje tą samą informację, a tą pierwszą metodę w jaki sposób mogę wykonać?

Jak Terminal nie potrafi, to narzędzie dyskowe pewnie też nie da rady.
Pewnie Windows ci spaprał tą partycję.
Pozostaje formatowanie tej EFI.

Zrobię na nowo instalację systemu, tylko jakich błędów nie popełniać, żeby już nigdy nie było takiego problemu, każdy dysk sformatuje i wgram na nowo sam mac os bez windowsa.

Każdy system instalujesz przy fizycznie odłączonym dysku posiadającym inny system. Wtedy nie może się nic stać.

Sformatuj najpierw tą EFI przy pomocy Terminala i utwórz nową:

newfs_msdos -v EFI -F 32 /dev/disk1s1

Następnie zamontuj obie EFI i wkopiuj tą z USB.

Naturalnie powinno się mieć backup.