Jaki to jest ten MacBook Pro z procesorem M1?

Wizualnie w naszym MacBooku Pro 13 nic się praktycznie nie zmieniło, w porównaniu z modelami z poprzedniego roku. Apple pod względem designu wychodzi z założenia, że nie ma potrzeby poprawy projektu idealnego, dlatego zmieniono tylko wnętrze.  Mamy tutaj pierwszy chip silikonowy Apple, który - jako pierwszy w swoim rodzaju - nosi nazwę „M1”. Nawet jeśli jest to pierwsze M1, to prawdopodobnie bazuje na A14 montowanym w obecnych modelach iPhone'a 12. iPhone przez większość czasu użytkowania nie ma wiele do roboty i nudzi się niemiłosiernie, ale iPhone 12 Pro prawdopodobnie po prostu chowa macki do kieszeni, nawet jeśli chodzi o edycję wideo 4K. Nadszedł więc czas, aby Apple w końcu umieściło te chipy w komputerach Mac, gdzie faktycznie mają coś do zrobienia.

Wyniki Geekbench dla nowego M1 MacBook Pro

Program Geekbench wykonuje kompilację różnych zadań, mierzy czas, który na nie jest potrzebny, a następnie wyświetla wartość w postaci liczby. Wyniki z Geekbench są zatem interesujące dla porównania obecnych Apple Silicon Mac z Intel Mac.

Testy porównawcze: M1 MacBook Pro vs. Mac Pro 2019

Najważniejsze jest więc to, że nie ma komputera Mac w trybie jednordzeniowym, który mógłby nawet zbliżyć się do wyniku MacBooka Pro M1. Nawet Mac Pro z 2019 roku przegrywa z kretesem z M1. W przypadku intensywnych zadań obliczeniowych wynik zależy od wartości wielordzeniowej. Ponieważ programy takie jak Final Cut, Premiere, Cinema 4D, Maya lub coś w tym rodzaju używają wszystkich rdzeni, wynik MacBooka Pro z procesorem M1 nie jest już najwyższy. W testach wielordzeniowych z Geekbench rezultat nie jest tak imponujący, ale mimo wszystko mały MacBook Pro jest cholernie bliski Macowi Pro, obecnemu komputerowemu potworkowi Apple, który kosztuje ponad 6000 euro, nawet w najskromniejszej konfiguracji. Dla porównania: mały MacBook Pro kosztuje tylko jedną czwartą tego. Podczas gdy Mac Pro uzyskał 8632 punkty, 13-calowy MacBook Pro uzyskał 7395 punktów. Więc Mac Pro jest jedynie 15% szybszy. Natomiast Core i9 16-calowego MacBook Pro z 2019 został z łatwością pokonany przez MacBook Pro z Apple Silicon, w testach Geekbench i9 uzyskał tylko 7067 punktów. Wyniki Geekbench są dobre, ale całość robi się ekscytująca gdy patrzymy na urządzenie w codziennym użytkowaniu, M1 jest po prostu zdumiewająco szybki i elastyczny. MacBook Pro doskonale radzi sobie z programami profesionalnymi typu Photoshop. Na codzień jest nawet zauważalnie szybszy. Już przy starym Intel MacBooku Pro ma się wrażenie, że macOS Big Sur przyniósł niewielką poprawę szybkości. Ale ponieważ Big Sur został zoptymalizowany dla M1 zauważysz kolejny wzrost wydajności po przejściu na Apple Silicon. Pomiar Photoshopa stoperem następujące wyniki:

    Intel iMac od 2013 roku: 1 min 20s
    Intel MacBook Pro 2017: 18s
    Apple Silicon MacBook Pro od 2020: 20s

Jak widać: układ M1 jest szybki, ale nie może tutaj pokazać swojej wydajności, ponieważ Photoshop nie pojawił się jeszcze w wersji zoptymalizowanej dla Apple Silicon. W okresie przejściowym Rosetta „tłumaczy” program na procesor Apple, co oczywiście kosztuje czas obliczeniowy.

Zalety bezdyskusyjne: adios hałas wentylatora

Niezwykłą cechą M1 MacBook Pro jest głośność, ponieważ urządzenie jest całkowicie ciche nawet przy pełnym obciążeniu. Ma wbudowany wentylator, ale układ M1 działa tak wydajnie, że wentylator nie uruchamia się nawet podczas renderowania wideo. Natomiast chipy Intela są prawdziwym pożeraczem energii, można teoretycznie smażyć jajka na metalowym pasku nad Touch Bar. Oczywiście tego nie radzę robić, lepiej upiec kurczaka w zwykłym piekarniku. Na MacBook Pro z M1 występuje brak zauważalnego ciepła odpadowego przy ponad 600 procentach obciążenia procesora! Można dręczyć MacBooka Pro układem M1 z Geekbench, podczas renderowania wideo itd. W niektórych testach przeprowadzonych w Geekbench obciążenie procesora miejscami przekraczało nawet 600% - niemniej jednak na spodzie MacBooka Pro wyczuć można jedynie nieco letnie miejsce. W rezultacie wentylator nadal nie startuje. MacBook Pro z chipem M1 jest więc cichy jak mysz kościelna - nawet jeśli dasz mu coś wymagającego do zrobienia. Spojrzenie na licznik energii elektrycznej robi resztę, M1 zużywa znacznie mniej prądu. Jeśli chcesz wiedzieć dokładnie: mówię o 40 W (M1) vs. 100 W (tryb bezczynności dla hackintosh) i 64 W (M1) vs. 300 W (hackintosh) w obciążeniu.

Wady bezdyskusyjne: koniec z Windowsem

Obecnie nawet Parallels Desktop zawodzi. Wersja 16 działa z Big Sur, ale niestety nie z Apple Silicon Mac. A co z grami? EEE, co?

Wniosek dotyczący Apple Silicon MacBook Pro 13 cali

Muszę powiedzieć, że jestem naprawdę pod wrażeniem, co osiągnął tutaj Apple. Kiedy przypomnimy sobie o wcześniejszym przejściu z platformy PowerPC na chipy Intela ... no to była być bolesna historia. Tym razem jednak zmiana przebiega naprawdę dobrze. Nie jest to również zaskakujące, ponieważ Apple od lat pracuje nad uruchomieniem macOS na chipach iPhone'a i iPada. Teraz Apple w końcu udało się uzyskać niezależność techniczną. Otwiera to zupełnie nowe możliwości dla użytkowników komputerów Mac. Na przykład, gdyby trzeba było uruchomić procesor Intela z 64 rdzeniami, trzeba by było kupić układ chłodzenia z ciekłym azotem i połowę elektrowni jeszcze na węgiel. Z drugiej strony krzemowy chip Apple z 64 rdzeniami powinien być nadal łatwy do zrealizowania. Z mojego punktu widzenia technika M1 i „następne silikony“ jest zdecydowanie przyszłością do jakiej zmierzamy. Z pewnością niebawem zobaczymy naśladowców z Chin i za kilka lat technika jaką zastosowała firma Apple stanie się powszechna. Natomiast dla kogoś kto posiada w miarę aktualnego hackintosha nie ma powodu by zamieniać go na technikę M1. Bardziej sensowne było by czekanie na następcę.

AUTOR @A.M. NOGLIK • Alpha01/ 30-12-2020