Zupełnie niespodziewanie i nieco po cichu firma Apple zaprezentowała nam nowego iMaca. Nie sprawdziły się przypuszczenia przeróżnych jasnowidzących serwisów, wróżących nowy design. Design pozostał jaki jest — z 8 letnią brodą. Przy czym ujawniła się zdolność Apple do utrzymania tajemnicy swoich nowych produktów. Nowy model niesie ze sobą jednak sporo przydatnych innowacji.

Oto one:

Znacznie lepsza kamera internetowa pod praktycznie każdym względem. Apple nie tylko zwiększyło rozdzielczość z 720p do 1080p i tym samym już zapewnia lepszy obraz, ale nowy chip T2 też wpływa na jakość obrazu. Pojawiła się funkcja rozpoznawanie twarzy, dzięki czemu twarze są preferencyjnie analizowane i odpowiednio eksponowane. Celem jest poprawienie ekspozycji, by twarz nigdy nie była prześwietlona lub niedoświetlona.

Jakość dźwięku również się poprawiła. Dwa mikrofony zapewnią lepszą jakość dźwięku podczas rozmów wideo, rozmów telefonicznych, a nawet podcastów.

Szkło nanoteksturowe to być może ważny powód do zakupu nowego iMaca 2020. Szkło nanoteksturowe jest już znane z monitora Pro Display XDR i ma na celu redukcję odbić. Tak więc nowy iMac 2020 posiada display matowy o nieco "miękkszej" charakterystyce.

Lepszy dźwięk dzięki chipowi T2 — Apple wykonał bardzo dobrą robotę. Być może nie lepsze głośniki są temu powodem, ale raczej właśnie nowy chip T2 powoduje lepszą reprodukcję basów i tonów wyższych.

Możliwy 10-Gigabit-Ethernet.

Technicznie dużo się zmieniło i nowy iMac 2020 przegonił pod względem performance naszego prymusa iMaca Pro. Najlepsza wersja posiada 10‑rdzeniowy procesor Intel Core i9 10. generacji, najtańsza Core i5-10500, kartę graficzną AMD serii 5000, od Radeona Pro 5300 z 4 GB GDDR6 do „opcjonalnie“ Radeona Pro 5700 XT z 16 GB GDDR6. SSD jest wlutowana. Niestety spory minus - płyta główna nie posiada już gniazd SATA. SSD jest niewymienialne. Slot na drugą SSD - "Flash Storage Expansion Board" posiada jedynie wersja najdroższa.

_{^{AUTOR @A.M. NOGLIK • Alpha01/ 11-08-2020}}